OBLĘŻENIE GDAŃSKA W 1807 ROKU
Linia 41: | Linia 41: | ||
Paczuski Adam, ''Gdańsk napoleoński: oblężenia 1807, 1813. Katalog wystawy,'' Gdańsk 2000.<br/> | Paczuski Adam, ''Gdańsk napoleoński: oblężenia 1807, 1813. Katalog wystawy,'' Gdańsk 2000.<br/> | ||
Staszewski Jacek, ''Wojsko polskie na Pomorzu w roku 1807'', Oświęcim 2013.<br/> | Staszewski Jacek, ''Wojsko polskie na Pomorzu w roku 1807'', Oświęcim 2013.<br/> | ||
− | Zajewski Władysław, ''Oblężenie i kapitulacja Gdańska w 1807'', | + | Zajewski Władysław, ''Oblężenie i kapitulacja Gdańska w 1807'', w: ''Historia Gdańska'', pod red. Edmunda Cieślaka, t. 3, Gdańsk 1993. |
Aktualna wersja na dzień 19:44, 23 paź 2023
OBLĘŻENIE GDAŃSKA W 1807. Do oblężenia Gdańska doszło w trakcie wojny Napoleona I z królem pruskim Fryderykiem Wilhelmem, rozpoczętej w październiku 1806. Po zwycięskich bitwach (14 października) pod Jeną i Auerstadt, wojska francuskie zajęły Berlin (27 października) i Szczecin (29 października). Po przekroczeniu Wisły i po nierozstrzygniętej bitwie (7–8 II 1807) pod Iławą Pruską (Bagrationowsk, obwód królewiecki, Rosja) armie francuska i rosyjsko-pruska z powodu dużych strat przerwały działania. Napoleon potrzebował sukcesu, który byłby w stanie zniwelować wrażenie niepowodzeń i wzmocnić morale wojsk przed planowanym wznowieniem walk wiosną 1807. Sukces mogło przynieść jedynie zdobycie jednej z twierdz pruskich na terenie Śląska lub twierdzy Gdańsk. Jednocześnie przy postępach na innych kierunkach („wojna polska”, zajęcie Wielkopolski) pozostające w rękach pruskich miasta Kołobrzeg i Gdańsk zagrażały tyłom Wielkiej Armii. Portowy charakter obu miast stwarzał niebezpieczeństwo trafienia na zaplecze sił angielskich czy rosyjskich. Opanowanie tych dwóch twierdz stało się więc koniecznością, przy czym – zgodnie z rangą obu ośrodków – w pierwszej kolejności zamierzano zająć Gdańsk. Z racji wielkości tego ośrodka spodziewano się tu zdobyć duże ilości zapasów potrzebnych do dalszych walk. Po zdobyciu Gdańska szacowano, że zdobyte tu zboże wystarczy na roczne wykarmienie Wielkiej Armii, zajęto też m.in. dużo przydatnego wojsku płótna (i np. 3 mln butelek wina Bordeaux).
Do zdobycia Gdańska sformowano w Szczecinie specjalny X Korpus, dowodzony od 23 II 1807 przez marszałka Françoisa Josepha Lefebvre’a. X Korpus składał się z czterech dywizji piechoty oraz jednej dywizji kawalerii, a także artylerii. Pierwszą z dywizji piechoty dowodził generał dywizji Claude Michaud, w jej skład wchodziły trzy brygady (I francuska – generał brygady Jean Puthod, II brygada polska – generał François Dufour, III saska – generał von Abschelwitz). Drugą dywizją kierował książę Badenii, Karol, brat carycy rosyjskiej (I brygada francuska – generał brygady Jean Ménard, II brygada badeńska – generał dywizji von Vincenti, III brygada badeńska – generał dywizji von Porbeck). Trzecią komenderował generał Ignacy Giełgud (I brygada francuska – generał brygady François Vonderweidt, II brygada polska – generał brygady Antoni Kosiński). Czwartą prowadził generał Mathieu Gardanne (I brygada francusko-saska – generał brygady Jean Schramm, II brygada polska – generał brygady Antoine Jarry). Kawalerią dowodził saski generał Georg Polenz (I brygada francuska – generał brygady Charles Duprés, II brygada polska – generał brygady Michał Sokolnicki). Korpus liczył początkowo ok. 14 000 ludzi. Artyleria korpusu była początkowo złożona z dział lekkich i nie stanowiła zagrożenia dla gdańskich fortyfikacji.
X Korpus nie był pierwszoliniową i dobrze wyszkoloną jednostką. Niepewną postawę prezentowali Sasi, w kampanii 1806 walczący jeszcze po stronie pruskiej, tuż przed przybyciem pod Gdańsk doszło w ich szeregach do buntu. Kontyngent badeński, złożony z rekrutów, już podczas pierwszego spotkania z oddziałem Kozaków uległ panice i uciekł. Pełnowartościowymi wojskami dysponowała strona francuska byli. Oddziały polskie składały się ze świeżo powołanych rekrutów. Ponieważ generał François Josepha Lefebvre nie miał doświadczenia w zdobywaniu twierdz, Napoleon przydzielił mu do sztabu doświadczonego inżyniera Françoisa de Chasseloupa-Laubata oraz znakomitego artylerzystę, Jeana-Ambroise’e da Lariboisière’a.
Z chwilą wybuchu wojny w 1806 władze pruskie odesłały do sztabu dotychczasowego gdańskiego gubernatora generała Friedricha Adolpha Kalkreutha i przydzieliły w jego miejsce generała Hermanna Johanna Ernsta von Mansteina. Z jego rozkazu umocniono wały i forty, zbudowano Szaniec Wapienny, mieszczan zmuszono do zapatrzenia się w żywność na sześć miesięcy (co wywołało w Gdańsku drożyznę) i zapłacenia kontrybucji na poczet przyszłego oblężenia, od lutego wprowadzono godzinę policyjną, następnie ścisłą kontrolę obywateli, zakaz zgromadzeń i przekazywania nowych informacji. Fortyfikacje Gdańska, mimo że rozległe i potężne, zostały zaniedbane w latach 1793–1806. Przed oblężeniem udało się dokonać jednak najważniejszych napraw, chociaż w niektórych miejscach umocnienia formowano już w trakcie walk. Prace skoncentrowano głównie na odcinku wyspa Ostrów – twierdza Wisłoujście, gdzie wzniesiono kilka szańców (m.in. Letni i Rycerski) oraz prowizoryczne transzeje z ukrytymi drogami. Umocniono też twierdzę Wisłoujście (32 armaty) i Nowy Port (56 armat). W zachodniej linii obrony bastionowe fortyfikacje umocniono palisadami i drewniano-ziemnymi blokhauzami. Na wodach Zatoki Gdańskiej przebywało od sześciu do 12 fregat angielskich, mających umożliwić dowóz posiłków i wspomagać oblężonych ogniem własnej artylerii. Pruskie oddziały liczyły początkowo 15 100 ludzi (w tym 1000 kawalerzystów). 28 marca dołączyły do nich oddziały rosyjskie, początkowo pułki kozackie, następnie piechota pod komendą księcia Aleksieja Szczerbatowa (ponad 4000 ludzi). Rosjanie obsadzili wyspę Ostrów. Prusacy mieli do dyspozycji również 349 armat i haubic.
Oblężenie Gdańska przebiegało w dwóch fazach. Podczas pierwszej, trwającej od 7 marca do 1 kwietnia, wojska oblężnicze z powodu braku odpowiedniej artylerii były zmuszone ograniczyć się do blokady gdańskiej twierdzy. Starcia zbrojne miały miejsce na dwóch teatrach działań: z jednej strony trwały regularne prace oblężnicze przeciwko zachodniej części umocnień Gdańska, z drugiej walki manewrowe, toczące się na Mierzei Wiślanej, mające odciąć bezpośredniej komunikację Gdańska z Piławą i uniemożliwić ewentualną odsiecz. Oblężenie rozpoczęło się 7 III 1807, z chwilą zajęcia przez wojska francuskie Pruszcza i Świętego Wojciecha. 9 marca wojska polskie pod dowództwem Amilkara Kosińskiego zajęły Borkowo, dzień później Maćkowy (gdzie stoczono pierwszy pod Gdańskiem niewielki bój z oddziałem pruskim) i rozłożono się obozem w Łostowicach. Odcięto też dopływ wody do Kanału Raduni, co nie tylko zatrzymało pracę młynów miejskich, lecz także wymusiło racjonowanie wody z ujęć przy Kunszcie Wodnym (zaopatrywano każdego dnia inną ulicę, o terminach informowała gdańska prasa). Wydano też nakaz zamykania kawiarni o godzinie 21.00 i trzymania w domach przygotowanych wiader z wodą na wypadek pożaru.
W nocy z 9 na 10 marca z rozkazu Ernsta von Mansteina, w celu oczyszczenia przedpola, zburzono i spalono zabudowę przedmieść (na 800 kroków od wałów i bram): Stare Szkoty, Zaroślak, Chełm, Siedlce i II Nowe Ogrody (poza wałami), zabudowania na Cygańskiej Górze i na wyspie Ostrów. Pożary na przedmieściach szalały przez dwa dni. W kolejnych dniach wojska napoleońskie wypierały przeciwnika z północnych i zachodnich przedmieść. 12 marca oddziały X korpusu, idące szerokim łukiem, zajęły pozycje od Oruni przez Łostowice, Ujeścisko, Migowo, Piecki po Wrzeszcz i otoczyły miasto. Z uwagi na niepogodę (wiatr, opady śniegu, zamiecie) przez kilka dni nie podejmowano żadnych działań. 16 marca uderzono w kilku kierunkach. Polska Legia Północna zaatakowała od strony Wrzeszcza Szaniec Wapienny (mimo zajęcia musiała go opuścić po kontrataku wojsk rosyjskich), dywizja polska Kosińskiego obsadziła spalony Chełm (gdzie uwikłała się jednak w dłuższe walki), oddziały saskie z 2. pułkiem francuskim opanowały Suchanino, zajęto także Siedlce i Szaniec Jezuicki.
Od 18 marca głównodowodzącego Gdańskiem Ernsta von Mansteina, który złamał nogę, zastąpił przybyły z powrotem do Gdańska generał Friedrich Adolph Kalckreuth. Z jego rozkazu za pomocą Kamiennej Śluzy zalano Żuławy (południowo-wschodnie podejście pod Gdańsk), zaś w początkach kwietnia, w ramach dalszego oczyszczania przedpola, wycięto na 400 kroków od Bramy Oliwskiej wszystkie drzewa w Wielkiej Alei ( al. Zwycięstwa), zniszczono też ogród Błędnik.
Obydwie strony rozumiały znaczenie pozycji na Mierzei Wiślanej. Generał Friedrich Adoplph Kalkreuth skierował tam kombinowany oddział generała majora Johanna von Rouquette’a w sile ok. 2000 ludzi. Marszałek Lefebvre, chcąc ich wyprzeć, wyznaczył do natarcia mieszany oddział francusko-sasko-polski, liczący ok. 2000 ludzi, pod dowództwem generała brygady Jeana Schramma. Żołnierze napoleońscy gromadzili wszelkie możliwe łodzie do przeprawy przez Wisłę. Pruski dowódca nie zdecydował się na koncentrację swoich sił. Rankiem 20 marca, w oparach mgły, żołnierze generała Jeana Schramma dokonali desantu w trzech miejscach. Następnie Francuzi i Sasi zepchnęli Prusaków w stronę Mikoszewa, zaś Polacy w stronę Sztutowa. Wojska pruskie nie były w stanie zorganizować składnego kontrataku, nie pomogło sprowadzenie na Mierzeję pułku Kozaków i ochotniczego korpusu (Freikorps) von Krockowa. Generał Johann von Rouquette, przekonany o przewadze liczebnej przeciwnika, nie przeprowadził kontrataku i podjął decyzję o odwrocie do miasta. Mierzeja Wiślana znalazła się w rękach Francuzów. Tym samym zostało przerwane lądowe połączenie z Gdańskiem. Marszałek Lefebvre nakazał natychmiastową budowę mostów mających usprawnić komunikację między wojskami na Mierzei a głównymi siłami X korpusu.
W rejonie samego miasta również dochodziło do zaciętych walk. Prusacy, wykorzystując nadmierne rozciągnięcie X korpusu, przeprowadzili serię „wycieczek”. 21 marca mały oddział pruski wyparł przeważające siły badeńskie z Siedlec. Friedrich Kalkreuth, zachęcony sukcesem, zdecydował się przeprowadzić 26 marca poważniejszy atak. 1800 piechurów i 1000 kawalerzystów (w tym 600 Kozaków) pod dowództwem pułkownika Karla von Massenbacha, przez bramy Oliwską i Nowych Ogrodów dotarło w rejon Grodziska, Siedlec i Biskupiej Górki, gdzie mieli zniszczyć wykonane przez przeciwnika podkopy pod gdańskie fortyfikacje. Jednocześnie z rejonu Nowego Portu major Krockow na czele swoich strzelców-ochotników poprowadził atak pozorujący na pozycje Legii Północnej we Wrzeszczu, aby uniemożliwić Lefebvre’owi przerzucenie posiłków. Natarcie pruskie rozpoczęło się o godzinie 4 w nocy. Po początkowym sukcesie i chwilowym odbiciu Siedlec, Suchanina i Chełmu (do niewoli dostał się m.in. dowodzący jedną z kompanii Dezydery Chłapowski). Kontratak przeprowadzony spod Ujeściska, głównie siłami polskimi pod wodzą Jana Weyssenhoffa, ale i z osobistym udziałem także marszałka Lefebvre’a, doprowadził do odzyskania tych strat. Obie strony utraciły po ok. 300 ludzi. Legia Północna, wsparta kawalerią generała Sokolnickiego, odparła natomiast atak Krockowa, który dostał się do niewoli.
Druga faza oblężenia rozpoczęła się 1 kwietnia. Siły napoleońskie rozpoczęły kopanie pierwszej paraleli (okopu równoległego do gdańskich fortyfikacji, mającego chronić oblegających) wzdłuż grzbietu wzniesienia leżącego naprzeciw Grodziska. Chcąc zabezpieczyć się przed ogniem z prawej flanki, musiano jednak zdobyć Szaniec Wapienny. Atak przeprowadzono 2 kwietnia, siły napoleońskie opanowały go jednak tylko na krótko, ponieważ wyparł je stamtąd kontratak obrońców. Żołnierze francuscy byli więc zmuszeni usypać trawersy, mające chronić ich przed ogniem z tego szańca. W dniach 6–7 kwietnia strona napoleońska rozpoczęła sypanie paraleli tym razem przed Biskupią Górką (od strony zachodniej). W kolejnych dniach zapoczątkowane zostały prace nad drugą paralelą naprzeciw Grodziska. Prace oblężnicze posuwały się bardzo powoli. Było to spowodowane zaciekłym pruskim ogniem oraz fatalnymi warunkami pogodowymi (padał śnieg z deszczem powodujący osunięcia ziemi).
Strona napoleońska nie ograniczała się jednak do prac ziemnych. W nocy z 10 na 11 kwietnia doszło do pierwszego ataku na Szaniec Bousmarda (w rejonie Góry Gradowej). Po początkowym sukcesie oddział francusko-saski wycofał się w wyniku pruskiego kontrataku. W nocy z 12 na 13 kwietnia grupa bojowa pod dowództwem podpułkownika Jeana Rogniata (300 saskich grenadierów pułku Bevillaque, a także kompania grenadierska francuskiego 44. pułku piechoty oraz kompania karabinierów Legii Północnej) ponownie zdobyły szaniec. Kalkreuth nakazał przeprowadzić kontratak. To wówczas miał miejsce jeden z najbardziej pamiętnych epizodów oblężenia. Po tym jak oddziały pruskie nie tylko odzyskały szaniec, lecz także wdarły się na pozycje napoleońskie, marszałek Lefebvre ponownie przejął osobiste dowództwo i rzucił się w wir walki. Oddziały napoleońskie, natchnione postawą dowódcy, wyparły przeciwnika. Obydwie strony poniosły ciężkie straty, ale szaniec pozostał w rękach Francuzów.
W kolejnych dniach do Gdańska dotarła pomoc trzech okrętów floty angielskiej. Kalkreuth nie zamierzał ograniczyć się do biernej obrony. W dniach 14–16 kwietnia przeprowadził serię kontrataków na pozycje dywizji polskiej. Doszło także do poważnych walk na Mierzei Wiślanej. W rejonie Wisłoujścia francuscy inżynierowi zdołali rankiem 15 kwietnia usypać szaniec, z którego ogień artylerii mógł przerwać ruch na Kanale Kaszubskim i Wiśle. Kalkreuth nie mógł do tego dopuścić. Rankiem 16 kwietnia 5000 pruskich i rosyjskich żołnierzy zaatakowało, zarówno z kierunku miasta, jak i Wisłoujścia, pozycje obsadzane przez dwukrotnie słabszych Polaków i Sasów. Stronę napoleońską uratowały jednak brak koordynacji atakujących oraz postawa obrońców (wyróżnił się polski batalion majora Downarowicza). W następnych dniach strona napoleońska usypała dwa kolejne szańce, wzmacniając swoje pozycje.
Cały czas postępowały napoleońskie prace oblężnicze w rejonie Grodziska oraz Biskupiej Górki. 21 kwietnia do oblegających dotarło wreszcie 58 ciężkich dział. W nocy 24 kwietnia doszło do pierwszego ostrzału miasta. Ogień artylerii skierowano głównie przeciwko fortyfikacjom, niemniej pociski spadały i na miasto, sięgając ul. Ogarnej i Chlebnickiej. Przerażeni mieszczanie szukali schronienia głównie na Długich Ogrodach i Dolnym Mieście, już podczas pierwszej doby ostrzału przeniosło się tam do ok. 20 000 osób. Po wstrzymaniu tego pierwszego ostrzału, 25 kwietnia generał Lefebvre założył oblężonym odrzuconą przez nich propozycję kapitulacji.
Od połowy kwietnia, po dokonanym przegrupowaniu, obszar od Wrzeszcza do Jelitkowa zajmowała I dywizja złożona z wojsk francuskich, saskich i polskiej Legii Północnej (dowodził gen. Michaud z kwaterą we Wrzeszczu), II dywizja złożona z wojsk francuskich i saskich rozlokowała się w Pieckach (gdzie w dworze Uphagena miał też swoją główną kwaterę marszałek Lefebvre), III dywizja złożona z wojsk polskich i francuskich kwaterowała w Ujeścisku, IV dywizja, złożona z wojsk francuskich, polskich i saskich, operowała na prawym brzegu Wisły, mając kwatery na Stogach.
Pod osłoną ognia ciężkich dział oblegający przyspieszyli prace. Do 27 kwietnia umocnili oni lewe skrzydło głównego frontu – przed Grodziskiem i Biskupią Górką. Prusacy wciąż zaciekle kontratakowali, ale bez rezultatu. Obie strony poniosły tak znaczące straty, że zawarto dwugodzinny rozejm, aby można było zebrać poległych. W nocy z 6 na 7 maja oblegający zdołali zająć brawurowym atakiem wyspę Ostrów. 600 żołnierzy armii napoleońskiej na pontonach przeprawiło się ze Składów (Legan, koło Szańca Wapiennego) na wyspę i zdobyły ją mimo zaciekłej obrony batalionu rosyjskiego majora Utkena i oddziału artylerii pruskiej (15 dział) porucznika Stielera. Do sukcesu miały przyczynić się nietrzeźwość części żołnierzy rosyjskich, a także nieobecność rosyjskiego dowódcy, księcia A. Szczerbatowa, który znajdował się u swojej gdańskiej kochanki. Przy okazji oddział osłonowy opanował także Szaniec Wapienny. W tym momencie została przecięta komunikacja między miastem a Wisłoujściem i Nowym Portem.
Kalkreuth pragnął kontratakować, w czym wspierał go rosyjski dowódca. Sprzeciwili się jednak dowódcy Wisłoujścia i Nowego Portu. Tymczasem oblegający nabrali rozmachu. W nocy z 7 na 8 maja przypuścili bezpośredni atak na Grodzisko. Podjęto przygotowania do walnego szturmu na 10 maja, który jednak Lefebvre odwołał z powodu rosyjskiej odsieczy dla miasta. Gen. Leontij Bennigsen, naczelny wódz armii rosyjsko-pruskiej, pod naciskiem władców wyznaczył do tego zadania 8000 żołnierzy pod wodzą gen. Nikołaja Kamienskiego, które przybyły drogą morską (66 statków eskortowanych przez trzy angielskie fregaty) do Nowego Portu. Jednak opóźnienia w transporcie sił rosyjskich dały stronie napoleońskiej niezbędny czas na podjęcie przeciwdziałań. Napoleon skierował pod Gdańsk korpus marszałka Jeana Lannesa, w tym elitarną dywizję generała Nicolasa Oudinota, a także francuskie jednostki z Pomorza Zachodniego. Siły te dotarły pod miasto tuż przed oddziałami rosyjskimi. Generał Nikołaj Kamienski nie zamierzał jednak rezygnować z walki. 15 maja o świcie przystąpił do akcji, atakując jednym oddziałem z Wisłoujścia w kierunku Mierzei Wiślanej, drugi miał odbić wyspę Ostrów. Walki na Mierzei trwały niemal dziesięć godzin. Ranny został generał Nicolas Oudinot, pod marszałkiem Lannesem zabito konia. Rosjanie zostali jednak rozbici i nie byli w stanie prowadzić poważniejszych działań. Cofającym się wojskom rosyjskim pośpieszył na ratunek oddział wyznaczony do odbicia wyspy Ostrów (ostrzelany przez artylerię z lewego brzegu Wisły nie miał szans na realizację swojego zadania), w kolejnym starciu pod wsią Wisłoujście zginął polski podpułkownik Antoni Parys (zob. cmentarz w Ujeścisku i Ignacy Giełgud).
Klęska desantu, któremu z uwagi na silny wiatr nie były w stanie pomóc działa angielskich fregat, i w konsekwencji odwrót przysłanych posiłków drogą morską do Pilawy oznaczał, że oblężony Gdańsk nie mógł już liczyć na odsiecz z zewnątrz. W szeregach garnizonu gdańskiego natychmiast nasiliły się już wcześniej notowane wypadki dezercji (zwłaszcza polskich podkomendnych), teraz przybierające charakter masowy. 19 maja do Gdańska, skąd płynęły prośby o przesłanie kończącego się prochu, próbowała wedrzeć się jeszcze angielska 24-działowa korweta „Dauntless”. Okręt został jednak zasypany ogniem dział z obu stron Wisły, stracił takielunek i osiadł na mieliźnie
(wcielony później do floty francuskiej jako „Sans Peur”, w 1814 pozostawiony w Gdańsku przez Francuzów, przebudowany na statek handlowy).
Gen. Kalkreuth, świadomy tragicznego położenia, rozpoczął negocjacje w sprawie kapitulacji twierdzy. 21 maja rano, ubiegając planowany szturm na miasto, przy Bramie Oliwskiej pojawił się konny posłaniec do generała Lefebvre'a. Zaczęto rozmawiać o kapitulacji Gdańska, którą przyśpieszyła wiadomość o podkopie uczynionym przez oblegających pod Grodziskiem i zaplanowanym na 22 maja o świcie wysadzeniem w powietrze ładunkami wybuchowymi tego ważnego punktu oporu. 24 maja ustalono warunki kapitulacji, bez twierdzy w Wisłoujściu i załogi w Nowym Porcie, z którymi załoga Gdańska nie miała już kontaktu. Twierdza Wisłoujście warunki przyjęła dwa dni później. Wedle uzgodnionych warunków garnizon mógł opuścić miasto z bronią i bagażami, a nawet wyprowadzić dwie armaty 6-funtowe. Wszelkie zapasy pruskich magazynów miały natomiast przejść w ręce francuskie.
27 maja o godzinie 9.00 do miasta wkroczył marszałek Lefebvre, przodem szły oddziały polskie. Przed Ratuszem Głównego Miasta oficjalnie odebrał kapitulację od Kalckreutha, po czym wojska gdańskiego garnizonu, liczącego już tylko 7120 sprawnych żołnierzy, z rozwiniętymi sztandarami opuściły miasto i udały się drogą lądową do Piławy. Zarówno generał Kalckreuth, jak i inni złożyli przysięgę, że przez rok nie będą walczyć z wojskami napoleońskimi.
Napoleon przyjął z ulgą kapitulację miasta i natychmiast kazał ją oznajmić zarówno armii w 77. „Biuletynie Wielkiej Armii”, jak i w samej Francji. Warunki kapitulacji były niezwykle łagodne, z jednej bowiem strony Napoleonowi zależało na jak najszybszym zajęciu Gdańska, z drugiej uporem i konsekwencją podczas rokowań wyróżnił się (co podkreślali i Francuzi) gdański głównodowodzący, generał Friedrich Adolph Kalckreuth, i tak już szanowany przez przeciwników za kierowanie dotychczasową obroną miasta. Po opuszczeniu Gdańska przez garnizon, weszły do niego siły napoleońskie. Żołnierzy zakwaterowano przymusowo w kamienicach, których spis natychmiast wykonano. Do niewoli francuskiej trafiła załoga Nowego Portu (ok. 1000 ludzi), którą opuścił dowódca, uciekając na pokładzie angielskiej fregaty. W mieście pozostali chorzy i rani żołnierze garnizonu, jedną z pierwszych decyzji Jeana Rappa było ich usunięcie z Gdańska. 1 czerwca ok. godziny 14.00 do Gdańska przybył Napoleon I (wcześniejszą noc spędził w Dworze VI przy Polankach w Oliwie). Przed Bramą Wyżynną nie witała go zwyczajowo delegacja władz miejskich, nie przygotowano też tradycyjnej bramy tryumfalnej, obyło się bez również należącego do tradycji wręczania kluczy do miasta, milczały kościelne dzwony. Cesarz od razu udał się do pałacyku Corneliusa Almonde na Długich Ogrodach, gdzie wieczorem tego samego dnia przyjął delegację kupców i notabli gdańskich, protestujących przeciwko narzuconej na miasto kontrybucji w wysokości 20 milionów franków, w połowie płatnych gotówką, w połowie w towarach.
W trakcie oblężenia zginęło ok. 2700 żołnierzy broniących Gdańsk, rannych było ok. 3400. Zdezerterowało ok. 4000 żołnierzy, głównie Polaków, w tym aż 1000 w trakcie wymarszu po kapitulacji. Od ostrzału zginęło 122 mieszkańców Gdańska, zniszczeniu uległo ponad 700 domów, głównie na Starym Przedmieściu, w rejonie Targu Maślanego, ul. Żabi Kruk i Rzeźnickiej), ponad 1500 było uszkodzonych. Na Głównym Mieście na poszczególnych ulicach zniszczeniu uległy pojedyncze domy, większość potraciła szyby w oknach. Wycięto też wszystkie drzewa w mieście. W trakcie walk całkowicie zburzono Nowy Port, Wrzeszcz, podmiejskie rezydencje mieszczan. Straty materialne wyceniono na 21 milionów franków. Rannych umieszczano w budynkach publicznych prowizorycznie przysposobionych na punkty sanitarne, rolę taką spełniały zabudowania klasztorne i kościelne a nawet Dwór Artusa (także narażony na bombardowanie, 24 kwietnia jeden z pocisków uszkodził obraz "Sąd Ostateczny", co rychło upamiętniono stosowną tabliczką). Po kapitulacji gdańszczanie musieli „wykupić swoje dzwony”, czyli wypłacić tradycyjną nagrodę dla artylerzystów przeciwnika za to, że nie ostrzelali kościelnych wież. Miasto poniosło też ogromne start w handlu, w 1807 do portu wpłynęło tylko 11 statków (przykładowo w nadal niekorzystnym 1808, bo przy blokadzie kontynentalnej, już 56, a w 1809 – 73).
Bibliografia:
Arnold James, Reinertsen Ralph, Triumf Napoleona. Kampania frydlandzka 1807 roku. Wielka Armia przeciwko Armii Carskiej, Oświęcim 2012.
Nieuważny Andrzej, Klucz do wszystkiego. Dzieje napoleońskiej twierdzy Gdańsk 1807–1814, Gdańsk 2022.
Paczuski Adam, Gdańsk napoleoński: oblężenia 1807, 1813. Katalog wystawy, Gdańsk 2000.
Staszewski Jacek, Wojsko polskie na Pomorzu w roku 1807, Oświęcim 2013.
Zajewski Władysław, Oblężenie i kapitulacja Gdańska w 1807, w: Historia Gdańska, pod red. Edmunda Cieślaka, t. 3, Gdańsk 1993.