CZERWIEC 1976
< Poprzednie | Następne > |
CZERWIEC 1976, protest robotniczy, którego bezpośrednim powodem była ogłoszona przez premiera Piotra Jaroszewicza drastyczna podwyżka cen żywności. 25 VI w Radomiu, Ursusie i Płocku doszło do starć ulicznych pomiędzy demonstrantami i milicją. Spalono budynek Komitet Wojewódzki Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (KW PZPR) w Radomiu i zatrzymano ruch kolejowy w Ursusie, było 2 zabitych. Strajki ogarnęły prawie 100 zakładów na terenie 24 województw, uczestniczyło w nich 70–80 tysięcy osób.
W strajku wzięli udział także gdańscy robotnicy. Załoga Stoczni Gdańskiej im. Lenina strajkowała od rana 25 VI 1976 (10 tysięcy osób, prawie cała pierwsza zmiana). Był to strajk okupacyjny, jeden z największych tego dnia w kraju. Przed południem 3 tysiące manifestantów otoczyło budynek dyrekcji. Żądali cofnięcia podwyżki cen żywności. Reszta stoczniowców – w obawie przed pacyfikacją zakładu – pozostała na swoich wydziałach, lecz nie podejmowała pracy. Dyrektor Klemens Gniech nawoływał manifestantów do rozejścia się. Do stoczni przybyli: I sekretarz KW PZPR Tadeusz Fiszbach, sekretarz KW Włodzimierz Sak, wicewojewoda Jan Mariański i przewodniczący Wojewódzkiej Rady Związków Zawodowych Stanisław Bereśniewicz. Przemówienia partyjnych dygnitarzy przerywane były gwizdami i okrzykami, robotnicy żądali przybycia do stoczni Edwarda Gierka, wzywali do kontynuowania strajku „aż do skutku”. Narzekali na braki w zaopatrzeniu, trudne warunki mieszkaniowe i uciążliwą pracę. Wyrażali niewiarę w obiecywane przez rząd rekompensaty pieniężne. W raporcie Służby Bezpieczeństwa (SB) zanotowano, że manifestanci przemawiali „ostro i tendencyjnie, krytykując planowaną regulację cen”.
Tego dnia do mniejszych strajków doszło także w trzech innych zakładach (ZREMB i BUDIMOR w Gdańsku, Zakład Remontowo-Montażowy Wojewódzkiego Związku Spółdzielni Mleczarskiej w Pruszczu Gdańskicm). Wieczorem władze ustąpiły, Piotr Jaroszewicz odwołał podwyżkę. Robotnicy wrócili do pracy rankiem 26 czerwca. Zgodnie z poleceniem Edwarda Gierka w całym kraju zaczęto organizować tzw. wiece poparcia dla władz. Wiec gdański odbył się 28 czerwca na Głównym Mieście, według oficjalnych danych wzięło w nim udział 80 tysięcy osób. Była to typowo propagandowa uroczystość, uczestnicy zostali specjalnie dobrani, a nawet dowożeni spoza Trójmiasta autobusami. W uchwalonej podczas wiecu rezolucji zapisano: „Głęboko ubolewamy, że i na ziemi gdańskiej, ziemi patriotycznej i zaangażowanej klasy robotniczej, pojawiły się próby zdezorganizowania pracy. Wyrażamy głębokie potępienie dla postaw i aspołecznych działań, jakie miały miejsce w Radomiu i Ursusie. Żądamy ukrócenia wszelkich przejawów warcholstwa”.
Na uczestników strajku spadły represje. SB poddała ich ścisłej inwigilacji. Z pracy zwolniono prawie 100 osób, głównie pracowników Stoczni Gdańskiej im. Lenina, wśród nich między innymi Jana Zapolnika ( Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża). Koledzy upomnieli się o nich w sierpniu 1980 (czwarty spośród uchwalonych wówczas 21 postulatów Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego dotyczył przywrócenia praw pracowniczych osobom zwolnionym po strajkach z grudnia 1970 i czerwca 1976).