BORKEN HEINRICH, kupiec, szyper
HEINRICH BORKEN ( XV wiek), mieszczanin gdański, kupiec, szyper. Być może krewny kupca i szypra Albrechta Borkena. Zajmował się handlem z Prusami, Inflantami, ze Stralsundem, Flandrią i Anglią. Wymieniony po raz pierwszy w 1423, w związku ze skargami na Anglików, którzy napadli na jego statek przewożący sukno zakupione dla kupców ze Stralsundu. Przed latem 1435 należący do niego statek został zatrzymany przez Flamanda Wilhelma Paye, a on sam wtrącony do więzienia w Sluis (port we Flandrii), pod pretekstem przewożenia zakazanych w tym rejonie towarów bretońskich. Sprawa trafiła 1 lipca tego roku przed sąd miejski w Brugii, 13 lipca przed sąd Czterech Ław Flandrii. Zgodnie z wyrokiem tego ostatniego, miał otrzymać od Wilhelma Paye odszkodowanie za poniesione straty.
W końcu września 1435, wraz z innymi gdańskimi kupcami, wysyłał swój towar (13 beczek z tranem) na statku szypra Petera Warmboltssonsa do Zierikzee (port w Niderlandach, koło Rotterdamu). Statek został napadnięty przez poddanych księcia zachodniopomorskiego Barnima VII i zabrany z towarem do portu w Wolgast (Wołogoszcz). 22 listopada otrzymał od Rady Miasta Gdańska list adresowany do Rady Miasta Greifswaldu z prośbą o pomoc w odzyskaniu towarów, z zapewnieniem, że nie były one wiezione ani dla wrogich Holendrów ani dla Zelandczyków, oraz z przypomnieniem, że Gdańsk pozostaje w przyjaznych stosunkach z księciem Barnimem. Misja, z którą osobiście wyruszył, zakończyła się niepowodzeniem, w związki z czym 25 II 1436 władze Gdańska skierowały pismo już bezpośrednio do księcia Barnima VII, prosząc o pomoc dla poszkodowanych kupców. Do wiosny 1436 nie udało się uzyskać odszkodowania lub zwrotu towarów.
W 1436 Anglicy zaatakowali statek, w którym miał udziały i odebrali należącą doń sól atlantycką, wiezioną z okolic La Rochelle. W 1438 stracił na skutek ataku Holendrów ładunek soli atlantyckiej, wieziony na statku szypra Tidemana Gildemestera, zaś na statku Marcusa Maesa płótno.
7 I 1437, idąc z Sandwich statkiem z 42-osobowa załogą i towarami należącymi do kupców z Prus i Inflant, zatrzymany został w Southampton przez pochodzącego z Londynu Jona de Vaetcza. Oskarżony został jakoby był Flamandem, wrogiem Anglii, po czym Jon de Vaetcz, wspólnie z Riczardem Dene, uprowadził jego statek do Portsmouth. Przez 12 tygodni na swój koszt utrzymywał załogę w Londynie, uzyskał wprawdzie wsparcie od króla Anglii Henryka VI w sprawie odszkodowania (wycenionego na ponad 729 funtów), ale spotkał się z odmową zarówno władz Londynu jak i Jona de Vaetcza. Dzięki interwencji przebywającego akurat w Londynie burmistrza gdańskiego Heinricha Vorratha skarga ponownie trafiła przed oblicze angielskiego króla. Ten przekazał tym razem sprawę swojemu kanclerzowi, z rozkazu którego Jona de Vaetcz wtrącono do więzienia. Ostatecznie, ze względu na zawarte 22 III 1437 porozumienie pokojowe między Anglią a Prusami, doszło do wymuszonego pogodzenia obu stron i wypłaty tylko symbolicznego odszkodowania w wysokości 100 koron (50 nobli), bez odzyskania statku i pieniędzy za utracony towar.
Po powrocie do Prus złożył w związku z tym skargę u wielkiego mistrza Paula von Russdorfa. Wielki mistrz 14 V 1437 wystawił mu list polecający do wszystkich mogących pomóc, a 21 maja skierował pismo do króla Henryka VI i do władz Londynu, by doprowadzono do zwrotu statku i wypłaty pełnego odszkodowania. 24 maja podobny list wystawiły władze miasta Gdańska. Jeszcze jednak w czerwcu 1440 sprawa nie był rozwiązana. Po raz ostatni wzmiankowany był w 1451, w spisanym wówczas wykazie strat poniesionych przez gdańskich szyprów za sprawą Anglików.
Bibliografia:
Hansisches Urkundenbuch, Bd. 6, bearb Karl Kunze, Leipzig 1905, nr 534, Bd. 7, bearb. Hans-Gerd von Rundstedt, Leipzig 1939, nr 59, § 13; 114, s. 56 przypis 1; 144, 166, 358. S. 176 A. 2, 3: 522 § 5 : 767 § § 6, 11; Bd 8, bearb. Walther Stein, Leipzig 1889 nr 84 § 51.
Hirsch Theodor, Handels- und Gewerbsgeschichte unter der Herrschaft des Deutschen Ordens, Leipzig 1838, s. 196, przyp. 736.