MILONIUS NICOLAUS, proboszcz kościoła NMP
< Poprzednie | Następne > |
NICOLAUS MILONIUS (zwany też Myloniuszem) (1545 Bregencja – 23 X 1611 Gdańsk), nominalny proboszcz kościoła Najświętszej Marii Panny (NMP). Studiował w Rzymie w Collegium Germanicum, gdzie uzyskał doktorat z teologii. Od 1571 przebywał na dworze królewskim w Szwecji. Był tam wychowawcą przyszłego króla polskiego Zygmunta III i spowiednikiem królowej Katarzyny Jagiellonki.
W sierpniu 1580 przypłynął w towarzystwie legata Antonia Possevina do Gdańska, gdzie miał rezydować jako agent papieski i królewski w szwedzkich sprawach misyjno-kościelnych. Jednocześnie biskup włocławski Stanisław Karnkowski powierzył mu opiekę nad gdańskimi brygidkami. Zamieszkał w ich klasztorze, pełniąc funkcję kaznodziei. W 1583 król polski Stefan Batory mianował go proboszczem gdańskiego kościoła NMP, chociaż urząd ten sprawował Mikołaj Kos.
10 V 1583 bp włocławski Hieronim Rozrażewski, ustanowił go oficjałem archidiakonatu pomorskiego. Równocześnie nadal był kaznodzieją. W 1586, po rezygnacji Mikołaja Kosa, zatwierdzony został przez biskupa włocławskiego na proboszcza kościoła NMP, co było jednak funkcją nominalną, kościół przejęli bowiem protestanci. Czynił starania o jego odzyskanie dla katolików, po przygotowaniu plebanii przy kościele w 1587 przeniósł się do niej z klasztoru brygidek. W 1598 zamieszkali tu przybyli do Gdańska jezuici, pozostając pod jego opieką jako oficjała, czym umożliwił im pracę misyjną w Gdańsku.
Wizytował parafie i klasztory pomorskie, wprowadził półroczne kongregacje dekanalne. W 1585 zwołał w Gdańsku synod dla całego Pomorza. Z powodu braku kapłanów wziął na siebie obowiązki proboszcza w Giemlicach i Tczewie. W wielkim poście udawał się na prywatne rekolekcje do cystersów oliwskich, którym podarował na użytek modlitw chórowych dwa pulpity z mosiądzu (oba zachowane, w kościele (archikatedrze) i Muzuem Diecezjaknym), a także książki (m.in. dzieła Platona, św. Bernarda, Hieronima). Zmarł na plebanii kościoła NMP, pochowany w kościele klasztornym w Oliwie, jeszcze za życia przeznaczając 40 florenów na własny nagrobek.