WOJEWODA JAN, działacz opozycji demokratycznej
JAN WOJEWODA (1 III 1942 Jeleń, powiat tczewski – 6 I 2019 Gdańsk), działacz opozycji demokratycznej. W 1958 ukończył dwie klasy gdańskiej Zasadniczej Szkoły Zawodowej dla Pracujących, w specjalności krawieckiej. Od kwietnia 1957 do października 1959 uczeń w zakładzie krawieckim J. Mazura w Gdańsku, od listopada 1959 do stycznia 1960 krawiec w Krawieckiej Spółdzielni Pracy „Ogniwo”, od lutego 1960 do października 1962 kontroler biletów w Wojewódzkim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym (WPK) Gdańsk–Gdynia ( Gdańskie Autobusy i Tramwaje). W latach 1962–1964 odbył zasadniczą służbę wojskową. Od października 1964 do stycznia 1965 kierowca zatrudniony w Nauczycielskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, od lutego 1965 do lipca 1975 kierowca w Gdańskim Przedsiębiorstwie Transportu Budownictwa, od sierpnia 1972 do emerytury w grudniu 1997 kierowca autobusu, kontroler biletów w Wojewódzkim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym w Gdańsku (od 1991 Zakładzie Komunikacji Miejskiej).
Podczas wydarzeń Sierpnia ’80 pracował w gdańskiej zajezdni autobusowej przy ul. Marksa (al. Hallera). Charyzmatyczny i znany z tubalnego głosu, 15 tego miesiąca, w godzinach rannych, po zastawieniu bramy wyjazdowej przez Mariana Posynaka i rozpoczęciu strajku solidarnościowego ze Stocznią Gdańską, wybrany został przewodniczącym strajkowego Komitetu Zakładowego. Stał na czele delegacji kierowców i motorniczych, którzy wzięli udział w negocjacjach w domu kultury „Tramwajarz” przy zajezdni przy ul. Wita Stwosza w Gdańsku-Wrzeszczu. Do rozmów przystąpili przedstawiciele wszystkich zakładów WPK Gdańsk, Gdyni, Starogardu Gdańskiego i Tczewa. Strajk komunikacji został potraktowany poważnie, z delegatami komitetów strajkowych rozmawiali dyrektor WPK Jan Zdancewicz, wicewojewoda gdański Włodzimierz Koenig i dyrektor Wojewódzkiego Zjednoczenia Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Kordian Borejko. Czuwający nas sytuacją I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR Tadeusz Fiszbach, by zakończyć strajk, zgodził się na znaczną podwyżkę. W sobotę, 16 sierpnia w godzinach wieczornych, podpisano porozumienie, na mocy którego władze gwarantowały każdemu pracownikowi wzrost wynagrodzeń o 2000 zł. i nierepresjonowanie uczestników akcji protestacyjnej. Między strajkującymi delegacjami doszło jednak do rozłamu. Delegaci z Gdyni nie chcieli rozmawiać tylko o pieniądzach, ale także o bezpieczeństwie komunikacji, o wolności słowa, cenzurze, złym gospodarowaniu krajem. Ponieważ kierowane przez niego rozmowy zmierzały do realizacji jedynie kwestii finansowych, gdynianie na czele z Zenon Kwoka, zerwali rozmowy i wrócili do Gdyni. Mimo to, w myśl umowy (albo nie zważając na trwający w Trójmieście strajk innych zakładów, albo posiadający jedynie informacje o przedwczesnym zakończeniu protestu w Stoczni Gdańskiej), zobowiązał pracowników komunikacji do wyjechania na trasę w niedzielę 17 sierpnia z samego rana.
Po powrocie do pracy, rano w poniedziałek 18 sierpnia, zastał dalej zastawioną bramę zajezdni, autobusy i tramwaje nie wyjechały ani w niedzielę ani w poniedziałek (17–18 sierpnia (zostały w zajezdni do 31 sierpnia)). W atmosferze sporów i różnicy zdań – m.in. w zajezdni przy ul. Marksa i w Gdyni-Redłowie – większość kierowców i motorniczych odrzuciła kompromis i znaczną podwyżkę płac na rzecz jedności i solidarności z pozostałymi strajkującymi zakładami. Odwołany został z funkcji przewodniczącego komitetu strajkowego, jego obowiązki przejął Stanisław Gorzelany. Mimo to uczestniczył do końca w strajku. W późniejszym czasie nie krył rozczarowania, że nie został nigdy doceniony za „pierwszy wygrany strajk w Polsce Ludowej pod wodzą Janka Wojewody”.
Pochowany obok żony Czesławy (5 III 1942 – 22 IV 1994) na Cmentarzu Komunalnym nr 5, Łostowickim.