STRAJKI W STOCZNI IM. LENINA W 1988
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{paper}} | {{paper}} | ||
− | '''STRAJKI W STOCZNI IM. LENINA W 1988''', reakcja na wdrażaną przez władze | + | '''STRAJKI W STOCZNI IM. LENINA W 1988''', reakcja na wdrażaną przez władze Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej reformę gospodarczą, polegającą na podwyżce cen towarów konsumpcyjnych, wprowadzoną 1 II 1988. Wywołała spontaniczne manifestacje radykalnie nastawionych środowisk robotniczych i studenckich, zniecierpliwionych pasywnością [[SOLIDARNOŚĆ | Solidarności]]. Miejscem ich aktywności był głównie Gdańsk, gdzie utworzono Federacją Młodzieży Walczącej. Akcję strajkową rozpoczęli pracownicy komunikacji miejskiej w Bydgoszczy 25 IV 1988, zawiesili – po uzyskaniu 63% podwyżki zarobków. 26 kwietnia w Hucie im. Lenina (Nowa Huta) protestowało 10 tysięcy hutników; utworzono komitet strajkowy. Strajki stopniowo wybuchały na terenie całego kraju. W Stoczni im. Lenina rozpoczęły się 2 maja; istotną rolę inicjacyjną odegrali robotnicy z pokolenia, które nie brało udziału w wydarzeniach [[SIERPIEŃ 1980 | sierpnia 1980]]. Na czele strajku stanął 29-letni spawacz Jan Stanecki. Będący na zwolnieniu lekarskim [[WAŁĘSA LECH | Lech Wałęsa]] pojawił się w stoczni i dołączył się do protestu, choć oceniał go jako przedwczesny. Kierownictwo komitetu strajkowego objął [[SZABLEWSKI ALOJZY | Alojzy Szablewski]]. <br/><br/> Postulaty protestujących były typowo związkowe: ponowna legalizacja „Solidarności”, przyjęcie do pracy zwolnionych z przyczyn politycznych, podwyżka zarobków. Wzorem strajków sierpniowych z roku 1980 w negocjacjach z dyrekcją wzięli udział doradcy: Tadeusz Mazowiecki, Andrzej Wielowieyski oraz osoby z gdańskich środowisk opozycyjnych, m.in.: bracia [[KACZYŃSKI LECH | Lech]] i Jarosław Kaczyńscy oraz [[HALL ALEKSANDER JAN | Aleksander Hall]]. Brakowało mobilizacji i zapału, jaki towarzyszył strajkującym w roku 1980; tylko 1 na 15 pracowników pozostawał na noc na terenie stoczni, reszta wracała do domów. W geście solidarności do strajkujących stoczniowców dołączyli studenci Uniwersytetu Gdańskiego; 3 maja powzięli decyzję o własnym strajku, którego centrum stał się Wydział Humanistyczny, okupowany przez kilkusetosobową grupę, w tym kilkunastu nauczycieli akademickich. Pozostali studenci bojkotowali zajęcia akademickie, wspierając tym samym protest. Przewodnictwo strajku objął ówczesny student prawa [[ADAMOWICZ PAWEŁ BOGDAN | Paweł Adamowicz]]. Strajkujący, w większości działacze nielegalnego Niezależnego Zrzeszenia Studentów (NZS), organizowali wiece, brali udział w odbywających się w wydziałowej auli nabożeństwach, odprawianych przed dominikanina o. Stanisława Tasiemskiego, wydawali też „Redutę Strajkową”, pismo nawiązujące do „Reduty”, periodyku NZS z lat 1980–1981. 6 maja, po decyzji powziętej w powszechnym głosowaniu, studenci zawiesili strajk. Tymczasem dyrekcja stoczni groziła zamknięciem zakładu z powodu niewydajności, po 8 dniach protestu, 10 V 1988, Lech Wałęsa i Alojzy Szablewski ogłosili koniec strajku, nie uzyskawszy żadnych ustępstw. <br/><br/> Oskarżany przez radykałów o zdradę i hipokryzję Lech Wałęsa oświadczył: „Nie udało nam się zwyciężyć […], ale wychodzimy z podniesionym czołem. Robotnicy Nowej Huty i my, ze Stoczni Gdańskiej, wygraliśmy sprawę bezcenną: po kilku latach bierności i poczucia beznadziejności przekonaliśmy się, że nas nie ubywa”. Kiedy wyszli ze stoczni, gdańszczanie, pomimo niepowodzenia, oklaskiwali maszerujących ulicami. W konsekwencji strajków kwietniowo-majowych strona rządząca przyjęła ugodową strategię, nawiązując kontakty z opozycją. Proces porozumiewawczy przerwany został 15 VIII 1988 przez strajk w kopalni Manifest Lipcowy w Jastrzębiu. Do protestu przyłączyło się 16 górnośląskich kopalni, 17 sierpnia port w Szczecinie. 23 sierpnia ogłoszono strajk w Stoczni im. Lenina, w kolejnych dniach do akcji przyłączyły się inne gdańskie stocznie oraz huty w Stalowej Woli. W Gdańsku powołano Międzyzakładowy Komitet Strajkowy z Jackiem Merklem (z zawodu inżynier budowy statków) jako przewodniczący Lech Wałęsa, mimo że formalnie nie sprawował żadnej funkcji, ponownie stanął na czele tworzącego się protestu. W okresie kulminacji akcji strajkowej zgodził się na wyrażoną w wystąpieniu telewizyjnym przez gen. Czesława Kiszczaka propozycję rozmów. Odbyły się one w Warszawie w rocznicę porozumień sierpniowych 31 VIII 1988. Po obietnicy rozpoczęcia dialogu, Lech Wałęsa – wbrew nastrojom młodych, radykalnie nastawionych robotników – nakłonił strajkujących do przerwania protestu, co nastąpiło 1 września. Miała wówczas miejsce tzw. defilada zwycięstwa, w której kolumna robotników ze Stoczni im. Lenina ruszyła w stronę [[KOŚCIÓŁ ŚW. BRYGIDY | kościoła św. Brygidy]]. Lech Wałęsa na Śląsku i w Stalowej Woli doprowadził ostatecznie, nie bez sprzeciwów, do zakończenia protestów. Strajki z roku 1988 były ważnym etapem na drodze do porozumień okrągłego stołu. {{author: SB}} [[Category: Encyklopedia]] [[Category: Życie miasta]] |
Wersja z 00:16, 31 gru 2015
STRAJKI W STOCZNI IM. LENINA W 1988, reakcja na wdrażaną przez władze Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej reformę gospodarczą, polegającą na podwyżce cen towarów konsumpcyjnych, wprowadzoną 1 II 1988. Wywołała spontaniczne manifestacje radykalnie nastawionych środowisk robotniczych i studenckich, zniecierpliwionych pasywnością Solidarności. Miejscem ich aktywności był głównie Gdańsk, gdzie utworzono Federacją Młodzieży Walczącej. Akcję strajkową rozpoczęli pracownicy komunikacji miejskiej w Bydgoszczy 25 IV 1988, zawiesili – po uzyskaniu 63% podwyżki zarobków. 26 kwietnia w Hucie im. Lenina (Nowa Huta) protestowało 10 tysięcy hutników; utworzono komitet strajkowy. Strajki stopniowo wybuchały na terenie całego kraju. W Stoczni im. Lenina rozpoczęły się 2 maja; istotną rolę inicjacyjną odegrali robotnicy z pokolenia, które nie brało udziału w wydarzeniach sierpnia 1980. Na czele strajku stanął 29-letni spawacz Jan Stanecki. Będący na zwolnieniu lekarskim Lech Wałęsa pojawił się w stoczni i dołączył się do protestu, choć oceniał go jako przedwczesny. Kierownictwo komitetu strajkowego objął Alojzy Szablewski.
Postulaty protestujących były typowo związkowe: ponowna legalizacja „Solidarności”, przyjęcie do pracy zwolnionych z przyczyn politycznych, podwyżka zarobków. Wzorem strajków sierpniowych z roku 1980 w negocjacjach z dyrekcją wzięli udział doradcy: Tadeusz Mazowiecki, Andrzej Wielowieyski oraz osoby z gdańskich środowisk opozycyjnych, m.in.: bracia Lech i Jarosław Kaczyńscy oraz Aleksander Hall. Brakowało mobilizacji i zapału, jaki towarzyszył strajkującym w roku 1980; tylko 1 na 15 pracowników pozostawał na noc na terenie stoczni, reszta wracała do domów. W geście solidarności do strajkujących stoczniowców dołączyli studenci Uniwersytetu Gdańskiego; 3 maja powzięli decyzję o własnym strajku, którego centrum stał się Wydział Humanistyczny, okupowany przez kilkusetosobową grupę, w tym kilkunastu nauczycieli akademickich. Pozostali studenci bojkotowali zajęcia akademickie, wspierając tym samym protest. Przewodnictwo strajku objął ówczesny student prawa Paweł Adamowicz. Strajkujący, w większości działacze nielegalnego Niezależnego Zrzeszenia Studentów (NZS), organizowali wiece, brali udział w odbywających się w wydziałowej auli nabożeństwach, odprawianych przed dominikanina o. Stanisława Tasiemskiego, wydawali też „Redutę Strajkową”, pismo nawiązujące do „Reduty”, periodyku NZS z lat 1980–1981. 6 maja, po decyzji powziętej w powszechnym głosowaniu, studenci zawiesili strajk. Tymczasem dyrekcja stoczni groziła zamknięciem zakładu z powodu niewydajności, po 8 dniach protestu, 10 V 1988, Lech Wałęsa i Alojzy Szablewski ogłosili koniec strajku, nie uzyskawszy żadnych ustępstw.
Oskarżany przez radykałów o zdradę i hipokryzję Lech Wałęsa oświadczył: „Nie udało nam się zwyciężyć […], ale wychodzimy z podniesionym czołem. Robotnicy Nowej Huty i my, ze Stoczni Gdańskiej, wygraliśmy sprawę bezcenną: po kilku latach bierności i poczucia beznadziejności przekonaliśmy się, że nas nie ubywa”. Kiedy wyszli ze stoczni, gdańszczanie, pomimo niepowodzenia, oklaskiwali maszerujących ulicami. W konsekwencji strajków kwietniowo-majowych strona rządząca przyjęła ugodową strategię, nawiązując kontakty z opozycją. Proces porozumiewawczy przerwany został 15 VIII 1988 przez strajk w kopalni Manifest Lipcowy w Jastrzębiu. Do protestu przyłączyło się 16 górnośląskich kopalni, 17 sierpnia port w Szczecinie. 23 sierpnia ogłoszono strajk w Stoczni im. Lenina, w kolejnych dniach do akcji przyłączyły się inne gdańskie stocznie oraz huty w Stalowej Woli. W Gdańsku powołano Międzyzakładowy Komitet Strajkowy z Jackiem Merklem (z zawodu inżynier budowy statków) jako przewodniczący Lech Wałęsa, mimo że formalnie nie sprawował żadnej funkcji, ponownie stanął na czele tworzącego się protestu. W okresie kulminacji akcji strajkowej zgodził się na wyrażoną w wystąpieniu telewizyjnym przez gen. Czesława Kiszczaka propozycję rozmów. Odbyły się one w Warszawie w rocznicę porozumień sierpniowych 31 VIII 1988. Po obietnicy rozpoczęcia dialogu, Lech Wałęsa – wbrew nastrojom młodych, radykalnie nastawionych robotników – nakłonił strajkujących do przerwania protestu, co nastąpiło 1 września. Miała wówczas miejsce tzw. defilada zwycięstwa, w której kolumna robotników ze Stoczni im. Lenina ruszyła w stronę kościoła św. Brygidy. Lech Wałęsa na Śląsku i w Stalowej Woli doprowadził ostatecznie, nie bez sprzeciwów, do zakończenia protestów. Strajki z roku 1988 były ważnym etapem na drodze do porozumień okrągłego stołu.