POSŁANIE DO LUDZI PRACY EUROPY WSCHODNIEJ
(korekta_EJ) |
|||
Linia 5: | Linia 5: | ||
Pomysłodawcą tego apelu był działacz Solidarności z Ostrowa Wielkopolskiego Henryk Siciński. Dokument opracowali wiceprzewodniczący Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Wielkopolska Południowa Bogusław Śliwa oraz członek KSS „KOR” i doradca związku Jan Lityński. Według niektórych relacji posłanie było odpowiedzią polskich działaczy związkowych na wcześniejszy apel do Solidarności wystosowany przez niezależnych związkowców z Moskwy, przywieziony przez Nikołaja Iwanowa i kolportowany podczas gdańskiego zjazdu. Tekst posłania oczytał delegat z Regionu NSZZ „Solidarność” Mazowsze i członek zjazdowej Komisji Uchwał i Wniosków Tadeusz Matuszyk. <br/><br/> | Pomysłodawcą tego apelu był działacz Solidarności z Ostrowa Wielkopolskiego Henryk Siciński. Dokument opracowali wiceprzewodniczący Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Wielkopolska Południowa Bogusław Śliwa oraz członek KSS „KOR” i doradca związku Jan Lityński. Według niektórych relacji posłanie było odpowiedzią polskich działaczy związkowych na wcześniejszy apel do Solidarności wystosowany przez niezależnych związkowców z Moskwy, przywieziony przez Nikołaja Iwanowa i kolportowany podczas gdańskiego zjazdu. Tekst posłania oczytał delegat z Regionu NSZZ „Solidarność” Mazowsze i członek zjazdowej Komisji Uchwał i Wniosków Tadeusz Matuszyk. <br/><br/> | ||
Uchwalenie posłania przez zjazd wzbudziło liczne kontrowersje, a sam dokument stał się przedmiotem ostrych ataków propagandowych ze strony władz PRL i władz pozostałych krajów socjalistycznych, w których organizowano nawet specjalne wiece potępiające posłanie i jego twórców. I sekretarz KC KPZS Leonid Breżniew skomentował solidarnościowe posłanie słowami: „To niebezpieczny i prowokacyjny dokument. Słów w nim niewiele, lecz wszystkie biją w jeden punkt. Jego autorzy chcieliby posiać zamęt w krajach socjalistycznych, zdopingować grupki różnego rodzaju odszczepieńców”. Protest z powodu jego uchwalenia złożyła ambasada CSRS w Warszawie, a minister Bezpieczeństwa Państwowego NRD Erich Mielke uznał je za wezwanie „do kontrrewolucyjnej działalności skierowanej przeciwko istniejącemu porządkowi”. <br/><br/> | Uchwalenie posłania przez zjazd wzbudziło liczne kontrowersje, a sam dokument stał się przedmiotem ostrych ataków propagandowych ze strony władz PRL i władz pozostałych krajów socjalistycznych, w których organizowano nawet specjalne wiece potępiające posłanie i jego twórców. I sekretarz KC KPZS Leonid Breżniew skomentował solidarnościowe posłanie słowami: „To niebezpieczny i prowokacyjny dokument. Słów w nim niewiele, lecz wszystkie biją w jeden punkt. Jego autorzy chcieliby posiać zamęt w krajach socjalistycznych, zdopingować grupki różnego rodzaju odszczepieńców”. Protest z powodu jego uchwalenia złożyła ambasada CSRS w Warszawie, a minister Bezpieczeństwa Państwowego NRD Erich Mielke uznał je za wezwanie „do kontrrewolucyjnej działalności skierowanej przeciwko istniejącemu porządkowi”. <br/><br/> | ||
− | Z perspektywy czasu dokument ten oceniany jest różnie. Z jednej strony – jako przykład bezinteresownej solidarności polskich robotników z ich kolegami z pozostałych krajów socjalistycznych, z drugiej zaś strony – jako błąd polityczny, który stał się jawnym wyzwaniem rzuconym władzom ZSRS, a jednocześnie wygodnym propagandowo pretekstem dla kierownictwa PZPR do siłowej pacyfikacji Solidarności i wprowadzenia stanu wojennego. Dokument ten dowodził też, że Solidarność definitywnie odeszła od swej pierwotnej roli związku zawodowego i przekształciła się w ogólnonarodowy i opozycyjny wobec władz PRL ruch społeczny. {{author: PB}} | + | Z perspektywy czasu dokument ten oceniany jest różnie. Z jednej strony – jako przykład bezinteresownej solidarności polskich robotników z ich kolegami z pozostałych krajów socjalistycznych, z drugiej zaś strony – jako błąd polityczny, który stał się jawnym wyzwaniem rzuconym władzom ZSRS, a jednocześnie wygodnym propagandowo pretekstem dla kierownictwa PZPR do siłowej pacyfikacji Solidarności i wprowadzenia stanu wojennego. Dokument ten dowodził też, że Solidarność definitywnie odeszła od swej pierwotnej roli związku zawodowego i przekształciła się w ogólnonarodowy i opozycyjny wobec władz PRL ruch społeczny. {{author: PB}} [[Category: Encyklopedia]] [[Category: Życie miasta]] |
− | + | ||
− | + | ||
− | + | ||
− | + | ||
− | [[Category: | + |
Aktualna wersja na dzień 16:30, 5 lut 2024
POSŁANIE DO LUDZI PRACY EUROPY WSCHODNIEJ, odezwa uchwalona 8 IX 1981 przez obradujący w Gdańsku Pierwszy (I) Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność”, wzywająca robotników krajów bloku wschodniego do walki o prawa pracownicze i swobodę zrzeszania się w niezależnych organizacjach związkowych.
Pełna treść posłania głosiła: „Delegaci zebrani w Gdańsku na I Zjeździe Delegatów Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” przesyłają robotnikom Albanii, Bułgarii, Czechosłowacji, Niemieckiej Republiki Demokratycznej, Rumunii, Węgier i wszystkich narodów Związku Radzieckiego – pozdrowienia i wyrazy poparcia. Jako pierwszy, niezależny związek zawodowy w naszej powojennej historii głęboko czujemy wspólnotę naszych losów. Zapewniamy, że wbrew kłamstwom szerzonym w waszych krajach, jesteśmy autentyczną, 10-milionową organizacją pracowników, powołaną w wyniku robotniczych strajków. Naszym celem jest walka o poprawę bytu wszystkich ludzi pracy. Popieramy tych z was, którzy zdecydowali się wejść na trudną drogę walki o wolny ruch związkowy. Wierzymy, że już niedługo wasi i nasi przedstawiciele będą się mogli spotkać celem wymiany związkowych doświadczeń”.
Pomysłodawcą tego apelu był działacz Solidarności z Ostrowa Wielkopolskiego Henryk Siciński. Dokument opracowali wiceprzewodniczący Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Wielkopolska Południowa Bogusław Śliwa oraz członek KSS „KOR” i doradca związku Jan Lityński. Według niektórych relacji posłanie było odpowiedzią polskich działaczy związkowych na wcześniejszy apel do Solidarności wystosowany przez niezależnych związkowców z Moskwy, przywieziony przez Nikołaja Iwanowa i kolportowany podczas gdańskiego zjazdu. Tekst posłania oczytał delegat z Regionu NSZZ „Solidarność” Mazowsze i członek zjazdowej Komisji Uchwał i Wniosków Tadeusz Matuszyk.
Uchwalenie posłania przez zjazd wzbudziło liczne kontrowersje, a sam dokument stał się przedmiotem ostrych ataków propagandowych ze strony władz PRL i władz pozostałych krajów socjalistycznych, w których organizowano nawet specjalne wiece potępiające posłanie i jego twórców. I sekretarz KC KPZS Leonid Breżniew skomentował solidarnościowe posłanie słowami: „To niebezpieczny i prowokacyjny dokument. Słów w nim niewiele, lecz wszystkie biją w jeden punkt. Jego autorzy chcieliby posiać zamęt w krajach socjalistycznych, zdopingować grupki różnego rodzaju odszczepieńców”. Protest z powodu jego uchwalenia złożyła ambasada CSRS w Warszawie, a minister Bezpieczeństwa Państwowego NRD Erich Mielke uznał je za wezwanie „do kontrrewolucyjnej działalności skierowanej przeciwko istniejącemu porządkowi”.
Z perspektywy czasu dokument ten oceniany jest różnie. Z jednej strony – jako przykład bezinteresownej solidarności polskich robotników z ich kolegami z pozostałych krajów socjalistycznych, z drugiej zaś strony – jako błąd polityczny, który stał się jawnym wyzwaniem rzuconym władzom ZSRS, a jednocześnie wygodnym propagandowo pretekstem dla kierownictwa PZPR do siłowej pacyfikacji Solidarności i wprowadzenia stanu wojennego. Dokument ten dowodził też, że Solidarność definitywnie odeszła od swej pierwotnej roli związku zawodowego i przekształciła się w ogólnonarodowy i opozycyjny wobec władz PRL ruch społeczny.