MUNK ERIK, admirał duński i norweski
m (Blazejsliwinski przeniósł stronę MUNK ERIK na MUNK ERIK, admirał duński i norweski, bez pozostawienia przekierowania pod starym tytułem) |
|||
(Nie pokazano 1 wersji utworzonej przez jednego użytkownika) | |||
Linia 2: | Linia 2: | ||
'''ERIK MUNK''' (Erick Munck) (zm. 1594), admirał w służbie króla Danii i Norwegii Fryderyka II, dowódca eskadry wspierającej Gdańsk w [[WOJNA GDAŃSKA Z KRÓLEM POLSKIM STEFANEM BATORYM | wojnie z królem polskim Stefanem Batorym]] (1576–1577). Syn szlachetnie urodzonego Nielsa Munka i Margrethe Lavesdatter niższego stanu, przez co nie odziedziczył szlacheckiego tytułu. Rodzina wywodziła się ze Skanii, lecz posiadała majątek Hjörne w Halland. Karierę wojskową rozpoczął jako najemnik we Francji (do 1559), w latach 1562–1564 był zarządcą zamku Vardøhus w Norwegii. W czasie I wojny północnej (1573–1570) prowadził morskie ekspedycje z Bergen do Trondheim w 1564 oraz z odsieczą dla oblężonego Askershus w 1567. Zdobył sławę dowódcy nie tylko zdolnego, ale i brutalnego – tak wobec wroga, jak również wobec własnych podwładnych. Za zasługi obdarowywany licznymi nadaniami w Norwegii. <br/><br/> | '''ERIK MUNK''' (Erick Munck) (zm. 1594), admirał w służbie króla Danii i Norwegii Fryderyka II, dowódca eskadry wspierającej Gdańsk w [[WOJNA GDAŃSKA Z KRÓLEM POLSKIM STEFANEM BATORYM | wojnie z królem polskim Stefanem Batorym]] (1576–1577). Syn szlachetnie urodzonego Nielsa Munka i Margrethe Lavesdatter niższego stanu, przez co nie odziedziczył szlacheckiego tytułu. Rodzina wywodziła się ze Skanii, lecz posiadała majątek Hjörne w Halland. Karierę wojskową rozpoczął jako najemnik we Francji (do 1559), w latach 1562–1564 był zarządcą zamku Vardøhus w Norwegii. W czasie I wojny północnej (1573–1570) prowadził morskie ekspedycje z Bergen do Trondheim w 1564 oraz z odsieczą dla oblężonego Askershus w 1567. Zdobył sławę dowódcy nie tylko zdolnego, ale i brutalnego – tak wobec wroga, jak również wobec własnych podwładnych. Za zasługi obdarowywany licznymi nadaniami w Norwegii. <br/><br/> | ||
− | 12 V 1577 król Danii Fryderyk II, po śmierci Rafa Kletana, wyznaczył go admirałem duńskiej eskadry patrolującej Morze Bałtyckie w związku z aktywnością floty polskich kaprów. W odróżnieniu od poprzednika nie unikał udziału w walkach po stronie Gdańska, jego okręty często wykraczały poza określone przez Fryderyka II ramy interwencji. Między innymi podległy mu kapitan Gilbert Jung spalił wioskę rybacką nad Zatoką Pucką, a chłopów porwał na statek (za co został później w Danii aresztowany). Inny z kapitanów dostał się do polskiej niewoli, wypuszczony został za pisemnym poręczeniem Munka i zwolniony ze służby za niesubordynację. Okres rozejmu w wojnie króla Stefana Batorego z Gdańskiem (po nieudanym ataku wojsk króla na miasto 13 VI 1577), trwający od 17 do 25 VI 1577, wykorzystał na odnowienie zapasów, powracając z eskadrą do Danii.<br/><br/> | + | 12 V 1577 król Danii Fryderyk II, po śmierci [[KLETAN RAF, kapitan duńskiej floty | Rafa Kletana]], wyznaczył go admirałem duńskiej eskadry patrolującej Morze Bałtyckie w związku z aktywnością floty polskich kaprów. W odróżnieniu od poprzednika nie unikał udziału w walkach po stronie Gdańska, jego okręty często wykraczały poza określone przez Fryderyka II ramy interwencji. Między innymi podległy mu kapitan Gilbert Jung spalił wioskę rybacką nad Zatoką Pucką, a chłopów porwał na statek (za co został później w Danii aresztowany). Inny z kapitanów dostał się do polskiej niewoli, wypuszczony został za pisemnym poręczeniem Munka i zwolniony ze służby za niesubordynację. Okres rozejmu w wojnie króla Stefana Batorego z Gdańskiem (po nieudanym ataku wojsk króla na miasto 13 VI 1577), trwający od 17 do 25 VI 1577, wykorzystał na odnowienie zapasów, powracając z eskadrą do Danii.<br/><br/> |
29 VI 1577 otrzymał nowe instrukcje, w połowie lipca przyjęty przez króla Fryderyka II. Instrukcje nakazywały mu czekać z eskadrą pod Helem i pomagać zbrojnie gdańszczanom, gdy znajdą się w potrzebie, jednak oficjalnie swoje działania przeciw polskim kaprom królewskim powinien uzasadniać pościgiem za okrętami Ernesta Wejhera, które uprowadziły duńskie statki. Miał też napisać do Wejhera w swoim imieniu list, którego projekt mu przekazano wraz z instrukcją, żądał w nim wyjaśnienia powodu napaści na poddanych króla Danii w związku z tym, że ze strony króla Polski nie przyszło żadne ostrzeżenie o wrogich działaniach.<br/><br/> | 29 VI 1577 otrzymał nowe instrukcje, w połowie lipca przyjęty przez króla Fryderyka II. Instrukcje nakazywały mu czekać z eskadrą pod Helem i pomagać zbrojnie gdańszczanom, gdy znajdą się w potrzebie, jednak oficjalnie swoje działania przeciw polskim kaprom królewskim powinien uzasadniać pościgiem za okrętami Ernesta Wejhera, które uprowadziły duńskie statki. Miał też napisać do Wejhera w swoim imieniu list, którego projekt mu przekazano wraz z instrukcją, żądał w nim wyjaśnienia powodu napaści na poddanych króla Danii w związku z tym, że ze strony króla Polski nie przyszło żadne ostrzeżenie o wrogich działaniach.<br/><br/> | ||
W drugiej połowie lipca był już na wyznaczonej pozycji pod Helem. W okolicach Rozewia próbował zająć szereg łodzi, udało mu się zniszczyć tylko dwie, gdyż reszta została przeciągnięta na drugą stronę mierzei, na płytkie wody. Raportował też królowi o uzbrajaniu przez Polaków okrętów w Elblągu oraz o rozgorzałych ponownie intensywnych walkach wokół oblężonego Gdańska, a szczególnie w Wisłoujściu. 5 sierpnia i ponownie 16 sierpnia Fryderyk II unieważnił swą poprzednią instrukcję, nakazując teraz Munkowi, by wesprzeć gdańszczan i uczynić wszystko co w mocy, by twierdza Wisłoujście nie dostała się w ręce wojsk Batorego. Nakazano mu także czynić Polakom tyle szkody, ile może, w porozumieniu z Jörgenem Farensbachem i gdańskim posłem Michelem Sivordssenem (Sivordem?). W swym piśmie Fryderyk II polecił też, by pod żadnym pozorem nie ujawnił, że otrzymał takie instrukcje od króla. Raport Munka o jego działaniach w rejonie Wisłoujścia zaginął. Z innej korespondencji wynika, że nie oszczędzał on ani siebie, ani załóg i w raporcie tym wyrażał również obawy, czy nie przekroczył postanowień wydanej mu instrukcji. Jednak Fryderyk II w piśmie z 21 września w pełni zatwierdził jego działania i polecił, jeżeli Polacy wycofają się całkowicie spod Gdańska i nie wrócą przed zimą, by udać się z eskadrą na trasę Gdańsk–Elbląg i w miarę możliwości zdobyć tam niektóre z uzbrojonych polskich okrętów, jednak bez narażania własnych jednostek na ciężkie warunki pogodowe.<br/><br/> | W drugiej połowie lipca był już na wyznaczonej pozycji pod Helem. W okolicach Rozewia próbował zająć szereg łodzi, udało mu się zniszczyć tylko dwie, gdyż reszta została przeciągnięta na drugą stronę mierzei, na płytkie wody. Raportował też królowi o uzbrajaniu przez Polaków okrętów w Elblągu oraz o rozgorzałych ponownie intensywnych walkach wokół oblężonego Gdańska, a szczególnie w Wisłoujściu. 5 sierpnia i ponownie 16 sierpnia Fryderyk II unieważnił swą poprzednią instrukcję, nakazując teraz Munkowi, by wesprzeć gdańszczan i uczynić wszystko co w mocy, by twierdza Wisłoujście nie dostała się w ręce wojsk Batorego. Nakazano mu także czynić Polakom tyle szkody, ile może, w porozumieniu z Jörgenem Farensbachem i gdańskim posłem Michelem Sivordssenem (Sivordem?). W swym piśmie Fryderyk II polecił też, by pod żadnym pozorem nie ujawnił, że otrzymał takie instrukcje od króla. Raport Munka o jego działaniach w rejonie Wisłoujścia zaginął. Z innej korespondencji wynika, że nie oszczędzał on ani siebie, ani załóg i w raporcie tym wyrażał również obawy, czy nie przekroczył postanowień wydanej mu instrukcji. Jednak Fryderyk II w piśmie z 21 września w pełni zatwierdził jego działania i polecił, jeżeli Polacy wycofają się całkowicie spod Gdańska i nie wrócą przed zimą, by udać się z eskadrą na trasę Gdańsk–Elbląg i w miarę możliwości zdobyć tam niektóre z uzbrojonych polskich okrętów, jednak bez narażania własnych jednostek na ciężkie warunki pogodowe.<br/><br/> |
Aktualna wersja na dzień 14:02, 25 sie 2022
ERIK MUNK (Erick Munck) (zm. 1594), admirał w służbie króla Danii i Norwegii Fryderyka II, dowódca eskadry wspierającej Gdańsk w wojnie z królem polskim Stefanem Batorym (1576–1577). Syn szlachetnie urodzonego Nielsa Munka i Margrethe Lavesdatter niższego stanu, przez co nie odziedziczył szlacheckiego tytułu. Rodzina wywodziła się ze Skanii, lecz posiadała majątek Hjörne w Halland. Karierę wojskową rozpoczął jako najemnik we Francji (do 1559), w latach 1562–1564 był zarządcą zamku Vardøhus w Norwegii. W czasie I wojny północnej (1573–1570) prowadził morskie ekspedycje z Bergen do Trondheim w 1564 oraz z odsieczą dla oblężonego Askershus w 1567. Zdobył sławę dowódcy nie tylko zdolnego, ale i brutalnego – tak wobec wroga, jak również wobec własnych podwładnych. Za zasługi obdarowywany licznymi nadaniami w Norwegii.
12 V 1577 król Danii Fryderyk II, po śmierci Rafa Kletana, wyznaczył go admirałem duńskiej eskadry patrolującej Morze Bałtyckie w związku z aktywnością floty polskich kaprów. W odróżnieniu od poprzednika nie unikał udziału w walkach po stronie Gdańska, jego okręty często wykraczały poza określone przez Fryderyka II ramy interwencji. Między innymi podległy mu kapitan Gilbert Jung spalił wioskę rybacką nad Zatoką Pucką, a chłopów porwał na statek (za co został później w Danii aresztowany). Inny z kapitanów dostał się do polskiej niewoli, wypuszczony został za pisemnym poręczeniem Munka i zwolniony ze służby za niesubordynację. Okres rozejmu w wojnie króla Stefana Batorego z Gdańskiem (po nieudanym ataku wojsk króla na miasto 13 VI 1577), trwający od 17 do 25 VI 1577, wykorzystał na odnowienie zapasów, powracając z eskadrą do Danii.
29 VI 1577 otrzymał nowe instrukcje, w połowie lipca przyjęty przez króla Fryderyka II. Instrukcje nakazywały mu czekać z eskadrą pod Helem i pomagać zbrojnie gdańszczanom, gdy znajdą się w potrzebie, jednak oficjalnie swoje działania przeciw polskim kaprom królewskim powinien uzasadniać pościgiem za okrętami Ernesta Wejhera, które uprowadziły duńskie statki. Miał też napisać do Wejhera w swoim imieniu list, którego projekt mu przekazano wraz z instrukcją, żądał w nim wyjaśnienia powodu napaści na poddanych króla Danii w związku z tym, że ze strony króla Polski nie przyszło żadne ostrzeżenie o wrogich działaniach.
W drugiej połowie lipca był już na wyznaczonej pozycji pod Helem. W okolicach Rozewia próbował zająć szereg łodzi, udało mu się zniszczyć tylko dwie, gdyż reszta została przeciągnięta na drugą stronę mierzei, na płytkie wody. Raportował też królowi o uzbrajaniu przez Polaków okrętów w Elblągu oraz o rozgorzałych ponownie intensywnych walkach wokół oblężonego Gdańska, a szczególnie w Wisłoujściu. 5 sierpnia i ponownie 16 sierpnia Fryderyk II unieważnił swą poprzednią instrukcję, nakazując teraz Munkowi, by wesprzeć gdańszczan i uczynić wszystko co w mocy, by twierdza Wisłoujście nie dostała się w ręce wojsk Batorego. Nakazano mu także czynić Polakom tyle szkody, ile może, w porozumieniu z Jörgenem Farensbachem i gdańskim posłem Michelem Sivordssenem (Sivordem?). W swym piśmie Fryderyk II polecił też, by pod żadnym pozorem nie ujawnił, że otrzymał takie instrukcje od króla. Raport Munka o jego działaniach w rejonie Wisłoujścia zaginął. Z innej korespondencji wynika, że nie oszczędzał on ani siebie, ani załóg i w raporcie tym wyrażał również obawy, czy nie przekroczył postanowień wydanej mu instrukcji. Jednak Fryderyk II w piśmie z 21 września w pełni zatwierdził jego działania i polecił, jeżeli Polacy wycofają się całkowicie spod Gdańska i nie wrócą przed zimą, by udać się z eskadrą na trasę Gdańsk–Elbląg i w miarę możliwości zdobyć tam niektóre z uzbrojonych polskich okrętów, jednak bez narażania własnych jednostek na ciężkie warunki pogodowe.
Takie działania Munk podjął już wcześniej, uczestnicząc od 10 do 28 września we wspólnej wraz z gdańskimi statkami ekspedycji na Elbląg (w cztery galery i 15 uzbrojonych łodzi). Towarzyszącymi wojskami lądowymi gdańszczan dowodził hrabia Ferdynand von Hardegg. Początkowo plądrowano okolice Elbląga, a w dniach 16–18 września miał miejsce szturm na miasto. Przygotowana obrona i odsiecz wojsk Batorego uratowała wprawdzie Elbląg, lecz zniszczony został szereg umocnień, a wraki zablokowały port elbląski oraz ujście Nogatu. Uprowadził także stamtąd do Gdańska około 60 zdobytych jednostek, w tym statki obcych kupców, duńskie statki zajęte przez polskich kaprów w ramach blokady Gdańska oraz dwa okręty właśnie tworzącej się floty królewskiej Batorego. Gdańszczanie nie zgodzili się na przyjęcie od Munka polskich okrętów ani kotwic i takielunków z zatopionych jednostek, uważając je za własność królewską.
Na skutek braku zaopatrzenia materiałowego oraz prowiantu Erik Munk zmuszony był zakończyć swą misję i pod koniec października powrócił z łupami i zdobytymi polskimi okrętami do Danii. Część zagrabionych na morzu przez siebie towarów i statków Munk zwrócił właścicielom na skutek skierowanych do Fryderyka II protestów kupców angielskich i holenderskich, którzy posiadali duńskie paszporty zezwalające na żeglugę bałtycką. Munk nawet po wyroku sądowym próbował zatrzymać dla siebie część zarekwirowanych ładunków, twierdząc, że zostały mu one podarowane przez szyprów, na co nie potrafił jednak przedstawić żadnych dowodów.
W 1580 został przyjęty do szlacheckiego stanu i przywrócono mu herb rodowy, choć już na długo przedtem określany był jako „prawy i szlachetny”. W 1582 wysłany z ekspedycją wzdłuż północnych wybrzeży Skandynawii na Nordkap dla podkreślenia przynależności tych ziem i wód do Danii-Norwegii. Ekspedycja była sukcesem politycznym i ekonomicznym, lecz Munk został oskarżony o przywłaszczenie jednego z zajętych statków kupieckich i o spieniężenie jego ładunku na własną korzyść. Jako urzędnik w Norwegii był bezwzględnym ciemiężycielem poddanych i stał się na pokolenia negatywnym bohaterem ludowych opowieści. Był skorumpowany i więcej dbał o prywatne dochody niż o zarządzane lenna. Znany jako awanturnik, na którego składano liczne skargi (między innymi w 1564 dopuścił się zabójstwa w duńskiej gospodzie). Niepopularny wśród szlachty, lecz długo cieszył się zaufaniem króla. Przez lata bezskutecznie oskarżany przez pokrzywdzonych lub świadków jego nieprawości, utracił jednak w 1585 łaski królewskie i zostały mu odebrane nadane wcześniej dobra i lenna. Powołana specjalna komisja potwierdziła jego nadużycia w królewskich dobrach i w 1586 został osadzony w więzieniu Dragsholm. Pisał w nim teksty na swą obronę (wskazują one na początki jego choroby psychicznej), próbował też ucieczki. W 1594 popełnił w więzieniu samobójstwo przez powieszenie.
Pozostawał w konkubinacie z Dunką, córką cyrulika z Helsingør, Anną Bartholomæusdatter, (? Kolding – 1623 Fredrikstad, Norwegia), ojciec Nielsa (zm. 1614), tłumacza z języka rosyjskiego we flocie królewskiej, oraz Jensa (1579–1628), żeglarza, odkrywcy, polarnika. W okresie uwięzienia synami opiekowała się jego siostra, Anna, żona burmistrza Ålborgu Frederika Kristensena.
Bibliografia:
Bricka C. F., Dansk biograqfisk Lexikon, Kbh 1887–1905, t. XI, s. 517–519.
Laursen L., Kancelliets brevbøger vedrørende Danmarks indre forhold: 1576–79, København 1900, s. 131, 185, 197, 199 f., 206, 217, 221, 238, 240, 262 f., 314, 538, 542, 608.
Lind H.D., Fra Kong Frederik den andens Tid: Bidrag til den dansk-norske Sømagts Historie 1559–1588, Kopenhaga 1902.